Xo Thai

Restauracja postawiła na minimalistyczny wystrój, który niestety nie sprawdził się w tym przypadku. Brakowało mi przytulności i atmosfery sprzyjającej rozmowom przy posiłku. Miejsce bardziej przypomina lokal, do którego wpada się na szybki posiłek, niż przyjemną restaurację na spotkanie z bliskimi przy jedzeniu. Niestety, mimo niewielkiego obłożenia, dania były serwowane bardzo powoli. Obsługa była miła, ale brakowało jej zaangażowania w interakcję z klientami. Przyjęcie zamówienia i podanie jedzenia to maksimum, na jakie można liczyć – nie dowiemy się niczego o potrawach, ani nie otrzymamy żadnych rekomendacji. Jeśli chodzi o jedzenie, było smaczne, ale nie zaskakujące. Zupa mogłaby być wyśmienita, gdyby nie zwykłe pieczarki, które obniżyły jej poziom do „smacznej”. Curry z kurczakiem było dobre, a makaron z tofu całkiem niezły, ale nic poza tym. Czy wrócę? Jeśli ktoś zadba o wnętrze i zmotywuje obsługę do emanowania pozytywną aurą, pewnie tak. W innym wypadku, skorzystam z lokali obok.

Niesamowicie uprzejma i radosna obsługa, dobre i duże porcje. Zupy byly wysmienite!

Poprawnie. Bardzo smaczne sajgonki, i jako jedyne mogłyby być do powtórzenia, ale pozostałe dania (zupa i wegetariański makaron) były bez szału, raczej nie wybierzemy się ponownie, bo nie było czegoś, na co moznaby wrócić. Ładne, estetyczne miejsce, fajna lokalizacja.

Bardzo estetyczne wnętrze, ciekawa karta, przemiła dziewczyna z obsługi. Są lunche za 39, ja wzięłam curry z kurą z regularnego menu. Ogólnie smaczne, nie było tego relishu z ogórka, marzyłam też o jakichś orzeszkach, bo trochę nudne bez tych dodatków. Bardzo polecam tę knajpkę ☺️

bardzo ładne minimalistyczne wnętrze kelnerka przemiła, uśmiechnięta jedzenie jak najbardziej okej, zarówno mięsne jak i wege

Smakowo inaczej niż wszędzie. Nawet Dim Sum są podane w ciekawy sposób. Smacznie, dużo i bardzo pozytywnie.

Być może miałam za wysokie oczekiwania, w końcu właściciele ci sami co w Ryżu, ale niestety mocno się zawiodłam. Na przystawkę spring rollsy z wieprzowiną. Tutaj jeszcze było całkiem dobrze. Następnie poszłam w klasyka, czyli pat thai z krewetkami. Pierwsze wrażenie już złe. Danie blade, jakby bez sosu, bez płatków chilli, którymi samemu można wyregulować sobie ostrość. W smaku podobne jak z wyglądu- nijakie. Jedyny plus to przystępna cena, jednak osobiście wolałabym dopłacić i mieć danie, które warto zjeść. Szkoda życia na przeciętne jedzenie, nie polecam.

Zachęcona ciekawym szyldem i pustym żołądkiem postanowiłam wejść i zjeść. Pani z obsługi długo nie podchodziła. Robiła coś za ladą, w tym momencie wszedł nowy klient z ulicy i zaczął pytać o lunch. Pani weszła z nim w dyskusję, następnie przyjęła jego zamówienie przed moim (czekałam już blisko 10 minut na przyjęcie zamówienia). W końcu podeszła. Zamówiłam lunch i poprosiłam o wodę w temp. pokojowej. Usłyszałam, że takiej nie ma. Poprosiłam więc o nalanie mi do szklanki ciepłej wody z kranu. Jakie było moje zdziwienie, że zapłaciłam za tę wodę 8 czy 9 zł i była nabita jako woda mineralna 🥲 Zupa bardzo przeciętna, drugie danie lepsze. Przeszkolcie personel, jak obsługiwać gości, please!

Mocne rozczarowanie. Pad Thai z krewetkami zupełnie nijaki. Sama karta dość krótka, więc wielkiego wyboru nie ma. Dwie pozycje z menu w ogóle nie były dostępne. Oczekiwałem podobnej jakości i smaku co w Ryżu, ale to nie to. Raczej nie wrócę.

Miejsce mieści się w Centeum odrestaurowanego wrzeszcza w okolicy galerii metropolia. Piękna ulica i estetyczna i z umiarem knajpa… Bardzo wyważony wystrój, menu spójne duża ilość wyboru dań wege które smakują wyśmienicie Zjedliśmy ryż z woku z warzywami i tofu oraz Pad Kra Pao mięsne. Oba Dania dobrze doprawione Fajny klimat. Wrócimy!