Sexy Bull

Jeszcze parę tygodni temu to była bardzo dobra burgerownia. Niestety nagle zmienili całe menu i rodzaj serwowanego mięsa. Teraz robią tylko suche "smashe". Ceny podskoczyły mocno do góry, a w zamian dostajemy mniejsze i to o wiele porcje. Królem był Sexy Burger oblany serem, który również został wywalony z menu, jak wszystkie ich burgery z normalną grubością mięsa. Ubolewam nad tą niespodziewaną zmianą. Niestety już nie mam po co wracać, a na pewno nie za takie pieniądze.

kurcze no mam problem. Niby zle nie bylo- burger na dwa gryzy i na malego gloda. Mieso ok, malo dodatkow (slabe pikle). Frytki bardziej suche niz chrupkie (nic specjalnego ale jadalne). Mega drogo jak na rozmiar i dodatki.

Świetna knajpa która znajduje się w bardzo klimatycznym food hallu w samym centrum Gdańska ! Bardzo dobre smash burgery, których polanie serem stanowi wiśenkę na torcie 👌 czas oczekiwanie to dosłownie 10 minut, a obsługa świetnie sobie radzi z dużą ilością gości, polecam wssystkim fanom burgeròw

Jedzenie bardzo dobre, niestety drogie, jak na to, że niczym się za bardzo nie wyróżnia. Bardzo głośno w lokalu. Obsługa super, szybko sprząta po gościach

Update: bardzo szybka reakcja ze strony restauracji, bardzo miła obsługa, która natychmiastowo przeprosiła i wyraziła chęć naprawienia błędu. Otrzymaliśmy dzisiaj burgery, które były ciepłe z uzupełnionymi brakami. Z całego serca polecam i doceniam to jak ekipa wzięła na klatę swój błąd zamiast toczyć niepotrzebną wojnę jak inne knajpy. Zamówiliśmy dzisiaj przez Portal pyszne pl dwa burgery smash bacon zamówienie przyszło szybko ale wiele pozostawia do życzenia najtańsze mrożone frytki i do tego zamówienie nie zrobione poprawnie. Burger wielkości mcdouble z Mcdonalds malutki w sumie na raz. Zamówienie było zrobione na dwa burgery z dodatkowym mięsem i frytkami. Dostaliśmy bez dodatkowego mięsa i 100gram najtańszych frytek. Porażka

Zachęcony do pracy widokiem zdjęć pięknych burgerów na wystawce i kulturalnym Panem z obsługi skusiłem się na Irisha. Niestety to co kluczowe w burgerze czyli mięso było przykrym doświadczeniem. Jakaś dziwna konsystencja, jakby mielonka. Szary kolor wewnątrz. Niesmaczne. Natomiast bułka, wszystkie dodatki i obsługa super.

Do niedawna to była moja ulubiona burgerownia. Teraz wszystko o 10zł droższe, z menu zniknęły moje ulubione pozycje, a mięso w burgerach zrobiło się odpychajàce. Burgery są mniejsze, bułki już nie przypieczone. Ale za to FRYTKI w zestawie, słabo. Składniki jakby gorszej jakości. Bardzo mi przykro, najlepsze co moim zdaniem można zrobić w tym momencie to przywrócić poprzednie menu.

Zupełnie nie mam pojęcia czym się ludzie zachwycają. Gramatura oczywiście nie podana. Mięso to chyba mielune-mielune sprasowane na coś w rodzaju placka ze startych ziemniaków. Na dodatek wypalonych w ogniu piekielnym. Frytki zdecydowane ARO z makro. Cena nie adekwatna do jakości składników. Chylę czoła ekipie od zastawiania stolików bo to ciężka praca przy takim ruchu. Poważnie ? Zahir po drugiej stronie dał więcej radości niż hamburger w tym miejscu. Na plus tylko to że nikt nie doliczył napiwku przy płatności za ten mini zestaw happy meal bez zabawki. Może lepiej było poszukać maka?

W życiu nie widziałam bardziej obrzydliwego mięsa. Jest szare, zimne, o konsystencji i wyglądzie zmielonego kartonu. Wyjęłam i nie zjadłam, bo bałam się że się rozchoruję. Wszystko przyjechało zimne razem z frytkami i krążkami cebulowymi. Uważajcie i nie zamawiajcie.

Zwykle nie piszę opinii, ale tym razem jestem tak wyjątkowo zniesmaczony, że muszę. Punktowo: 1. Obsługa - trójka ludzi przy kasie, nie wykonujących żadnych czynności związanych z pracą, tylko prowadzące ze sobą rozmowy, jako byłem jedynym klientem przy kasie, musiałem poczekać kilka minut aż zwrócą na mnie uwagę. 2. Dziewczyna przyjmująca zamówienie - w lepszych tradycjach PRLu - brak uśmiechu, bardzo niemiła. Byłem pierwszy raz więc nie bardzo orientowałem się w meni, więc pokazałem ręką na największy obrazek mówiąc - „smash poproszę” na co z chamską intonacją odpowiedziała „wszystkie są smash”. 3. Burger(+frytki i lemoniada) - dużo „mniejszy niż na obrazku”. Wymiarowo - identyczny do podwójnego wieśmaka. Cena za wszystko- 85 zł. Burger ma 3 kotlety i to jest jego największą porażką, ponieważ kotlety są bardzo cienkie (1/2 grubości kotlety w makdonaldzie), co powoduje że kotlety są wysuszone i przepalone.