Restauracja Kuchnia Aleksandry – Bistro od A do Ya

Miejsce z bardzo długą tradycją. Można powiedzieć kultowe, nie nadużywając tego słowa. Jedzenie jest fenomenalne!! Wszystko pyszne i bardzo tradycyjne. Byliśmy dużą grupą i wszyscy byli zadowoleni, również nasza specjalistka od kuchni rosyjskiej. Barszcz, ucha - znakomite. Śledziki proste, nieprzekombinowane i świeże. Pierogi i pielmieni w punkt! Może zabrakło śmietanki przy pielmieni z baraniną zabrakło. Herbatka z konfiturą wiśniową omg! Obsługa bardzo sympatyczna, choć czasami mało kompetentna. Chęci są ale brakuje dobrego przeszkolenia i poprowadzenia. Wydaje się, że w restauracji nie dociąga zarządzanie. Dania wychodzą z kuchni w dziwnej kolejności. Najpierw jedzenie potem sztućce. Brakuje płynności i ogólnego ogarnięcia. Ceny bardzo dobre!

Wystarczyły 2 sekundy aby obok pojawiła się uśmiechnięta kelnerka zachęcająca do wejścia, odpowiadała na pytania z życzliwością i sympatią. Nie było problemu z wyborem miejsca komfortowego dla osoby niepełnosprawnej, a nawet z daniem, którego nie było w karcie. Nasza kelnerka miała na imię Karina - dziękujemy za profesjonalizm i jakość, których trudno było uświadczyć w 4 innych miejscach do których weszliśmy głodni. Mamy jednak zasadę, że lepsza bułka z Żabki niż rachunek od obrażonego kelnera, więc szukaliśmy tak długo aż znaleźliśmy rodzinną gościnność i serce na talerzu. "U Aleksandry" klientów traktuje się jak gości. Pyszna gęsina, pyszne pielmieni, pierogi i babka. To miejsce zdecydowanie zasługuje na 100m2 powierzchni bo dla TAKICH miejsc wraca się do Gdańska, a nie dla pizzy i kebaba. 3mamy kciuki za biznes bo to PERŁA Bałtyku 3City gastronomii. Pani Karino, dużo pięknego uśmiechu i bonusa od szefa. Warszawa pozdrawia i dziękuję za gościnę. Polecamy!!!

Jedzenie w tej restauracji było naprawdę dobre, jednak obsługa pozostawia wiele do życzenia. Kelnerka była mało uprzejma, a czas oczekiwania na zamówienie był zdecydowanie za długi. Na podanie menu czekałem 15 minut, bo kelnerka zamiast na gości patrzyła w telefon. Widać, że nie przykładają dużej wagi do komfortu gości. Szkoda, bo jedzenie naprawdę zasługuje na lepszą obsługę. Mam nadzieję, że restauracja poprawi ten aspekt, bo inaczej nie będę chętny do powrotu.

Miejsce z klimatem, tradycją. Jedyna taka restauracja w okolicy. Nie za duża. Natomiast z bardzo miłą obsługą pochodzącą ze wschodu - więc znają się na rzeczy. Jedzenie bardzo dobre, jednak swoje trzeba zapłacić. Mimo to, polecam miejsce na "obiad z rodzinką", bo warto :)

Ludzie zazwyczaj "kulinarnie" lubią podróżować za europejskimi granicami, by doświadczyć egzotyki, sam też do nich się zaliczam, jednak warto również wypróbować kuchni naszych wschodnich sąsiadów - zwłaszcza Ukraińców, którzy często mieszkają w Polsce. I tak narodził się u mnie pomysł, żeby zjeść potrawy kuchni ukraińskiej i częściowo polskiej, bowiem byłem wychowany na rosole, barszczu i pierogach. PRZYSTAWKI: Sałatka Wschodnie Smaki i Pielmieni w trzech rodzajach: z wołowiną, kurczakiem i łososiem. Bardzo chrupiące warzywa oraz dobrze skiszona kapusta sprawiły, że to jest dobra baza pod pielmieni z wołowiną, kurczakiem oraz łososiem. Bardzo ciepłe, plastyczne, miękkie i sycące ciasto, idealne połączenie rozpuszczonego masła z ciepłym mięsem sprawiły, że czułem się jak u mamy w domu. ZUPY: Szczególnie polecam barszcz ukraiński i soIankę. Barszcz cudownie ciepły, słodko-kwaśny dzięki dodatkowi kiszonej kapusty i sycący dzięki dodatkowi fasoli. Dodatek śmietany podkreśla bardzo "ukraińskość" tego barszczu. Natomiast solanka zawiera w sobie również elementy kuchni śródziemnomorskiej dzięki dodatkowi oliwek, cytryny i kaparów. Dzięki temu choć jest słona i kwaśna, to jest zbalansowana i ciepła. DANIA GŁÓWNE: Żarkoje z pieca i czeburek Wspólną cechą tych potraw są chrupiące ciasto oraz gorące i sycące nadzienie, zatem jest to idealny substytut domowego obiadu. Mięso jest dobrze wypieczone i doprawione, dodatki są świetnie dopasowane, z przyjemnością się tam je. DESERY: Gdańskie Mleczko I na sam koniec został deser, który najbardziej mi zasmakował, czyli Gdańskie Mleczko, pianka delikatna, chłodniutka i dość słodka, dodatek migdałów i czekolady świetny, bowiem dodają klimatu klasyki. Także polecam fanom klimatów wschodniosłowiańskich i odkrywcom nowych smaków.

Jedzenie bardzo, ale to bardzo smaczne. Obsługa bardzo miła wbijajcie w ciemno. Porcje słuszne polecam. 👍👍👍 Ponowna wizyta i bez zmian wszystko na najwyższym poziomie.👌👌👌

Najgorsze pielmieni w mojemu życiu! Rozwalone, sklejone, bez smaku, bez soli. Śledź pod pierzynką była dawno ugotowaną połowa miski była z wodą że śledzia i warzyw. Ceny do takiej jakości bardzo wysokie. Porcje bardzo małe. Toaleta była brudną WC nie spłukuje się.

Od lat w trakcie pobytu w Gdańsku zachodzimy do tej restaauracji. Pomimo usytuowaniu na szlaku tysiący turystów podziwiajacych starówkę Gdanska serwują solidną kuchnię, opartą o przepisy kuchni wschodnich naszych sąsiadów. Tym razem zamowiliśmy barszcz ukraiński i pierogi z baraniną. Wszystko pyszne . Farsz wyrazisty w smaku, ciasto aksamitne dobrze komponujące się z masełkiem i swieżym koperkiem. Barszcz z klopsikami - rewelacja. Idealny balans pomiędzy słodkością stratych buraczków i kwasowym smakiem bulionu. Do tego piękny widok na ratusz, taras podgrzewany promiennikem gazowym. Można oczywiscie skorzystać z sali w srodku. Polecamy dla lubiących solidną prostą kuchnię, z korzeniami na Wschodzie Europy.

Bardzo przytulny lokal ,same specjały kuchni wschodniej. Obsługa bardzo miła, dania podane szybko oraz estetycznie i co najważniejsze bardzo pyszne. Ze swojej strony polecamy Pierogi , Pielmieni oraz Czeburek . Polecamy I do zobaczenia niedługo.

Obsługa bardzo miła , kelnerka Karina uprzejmie i rzeczowo opisała potrawy oraz wyjaśniła menu z karty. Smacznie , gruzińsko przyprawione i niespodziewane smaki( np buraczki ale zupełnie niepolski smak)