Rednek by Stah

będąc całkowicie szczera - nigdy nie jadłam lepszego burgera. jedyny minus to mały lokal i brak miejsca do powieszenia kurtek. burgerki są przepyszne, zapiekanka bardzo dobra. szczerze polecam smashe, to będzie chyba główny powód dla którego miałabym wrócić do Gdańska. świetny wystrój, zwłaszcza toalety. polecam przed przyjściem pierwszy raz pobrać apkę lokalu :)

Fajna miejscówka, żeby przysiąść i zjesc coś na szybko. Burgery dobre, ale nie wybitne. Bułka maślana za słodka. Porcje raczej nie za duże. Ogromny minus za brak wiekszosci menu (szarpanego mięsa i zapiekanek) w sobotę o 20.00, a lokal otwarty do pólnocy

Burgery świetne, a szczególnie te z szarpaną wieprzowiną. Mięso naprawdę smakuje bardzo dobrze. Buły są dość spore, i oprócz dużej ilości mięsa, jest tutaj sporo dodatków. Sosy do frytek ok, chociaż bazyliowy, jak dla mnie to porażka. Fajnie, że są frytki z batatów, chociaż powinny być bardziej dopieczone. Tak czy inaczej, burgery świetne, warte ponownych wizyt.

Bardzo dobre burgery z szarpaną wieprzowiną. Lazur pozytywnie mnie zaskoczył. Za to Tłusty Papurdak zachwycił męża. Frytki z batata mogłyby być lepsze. Za tłuste i praktycznie nie czuć batata. Porcja za tę cena trochę mała. Fajne miejsce na mapie gdańskiej starówki, ale wymaga lekkiego dopracowania.

Burgery z szarpaną serio pyszne. Wzięliśmy 3 różne i każdy był poezyjny. Klasyczny niestety przy nich się chowa. Mega szybka realizacja zamówienia.

Dramat. Potrójny burger ze spalonymi kotletami po 50 gram każda. Wszędzie kotlet ma od 160 do 180 gram, lub więcej. Chciałem się najeść. Nie udało się. I ta slizgła podłoga od tłuszczu przeraża. Nogi się rozjeżdżają Kupiłem na wynos, nie wiem czy to coś zmienia.. Dopiero w domu się zdziwiłem 😁😁😁

Najlepsze burgery jakie jadłem w życiu. Idealne soczyste mięso, bez żadnych chrząstek. Dobre składniki, czuć jakość ale i super kompozycje smakowe. Miła obsługa. Na minus słaby wyciąg w restauracji ponieważ ubrania przesiąkają zapachem grilla. Wrócę na pewno!

Kolejna nieprofesjonalna sytuacja zmusiła mnie do wystawienia opinii. Jestem stałym klientem Redneka, odwiedzającym głównie placówki na Myśliwskiej i Jabłoniowej. Niemniej zdarza się, że zamawiamy jedzonko na wynos na Szerokiej. W dniu 27.03.2025 zamówiliśmy jedzenie na wynos z odbiorem osobistym w lokalu. Według aplikacji odbiór zamówienia miałbyc gotowy na 16:00 - tak też się zjawiliśmy. Ku zdziwieniu Pani obsługującej nie kojarzyła żadnych zamówień na tą godzinę, po czym odświeżyła swoją aplikację i nagle się pojawiły dwa (nasze) zamówienia. Zostaliśmy poproszeni o 15-20 min dodatkowego czekania, a na pytanie czy możemy dostać chociaż lemoniadę w rekompensacie lub cokolwiek do picia żeby poczekać w lokalu na zamówienie (które wynikło z winy obsługi) - nie zgodzono się. Poprzednia sytuacja miała również miejsce przy odbiorze osobistym zamówienia, tylko w tym przypadku mieliśmy w zamówieniu dodatkowo lemoniadę gratis, natomiast obsługa na miejscu poinformowała, że nie dają lemoniad do zamówień na wynos (?). Nieprzyjemne sytuacje związane są raczej z niekompetencji zatrudnionych pracowników jak i niedoskonałości aplikacji. Dodam również, że absurdem dla mnie jest dopłacanie do burgera w wersji wege, kiedy dają tam bezwartościowego, węglowodanowego kotleta z Jackfruita… Dla osób nie spożywających mięsa - nie polecam burgera w wersji wege.

Fajny, malutki, przytulny lokal. Klimat na "5", tak samo obsługa - sobota wieczór, ludzi masa a oni uśmiechnięci i mili!🙂 Burgery 🍔🍔duże, bogate w składniki i dobrze podane. Sam smak to kwestia gustu - mi smakowało👍. Polecam

Burgery bardzo smaczne, może odrobinkę za tłuste ale w smaku rewelacyjne. Natomiast obsługa beznadziejna, zwłaszcza Pan w okularach. Z partnerką zajęliśmy wolne miejsce, gdzie mieliśmy już zamawiać burgery, wspomniany Pan arogancko zaczął do nas mówić ,że miejsce jest zarezerwowane bo wyczyścił stolik (stolik był brudny olejem i sam go czyściłem chusteczkami) po zapytaniu gdzie mamy usiąść tylko gburowato odchrząknął. Wystarczy mieć odrobinę oleju w głowie aby zobaczyć ,że osoby obok będą kończyć jeść i można było po nich zarezerwować stolik a nie robić performance przy wszystkich,zwłaszcza ,że przez następne pół godziny nikt nie przychodził. Lokal jest oblepiony tłuszczem i na schodach do toalety można się poślizgnąć od tłuszczu. Samo jedzenie jest okej i można się najeść.