Perełka. Bar, catering, imprezy okolicznościowe

Można dobrze zjeść. Za zestaw: kotlet drobiowy, ziemniaki i surówka zapłaciłam 27 zł. Bardzo miła obsługa. Lokal trochę w klimacie jadłodajni z PRL-u. Nie jest to miejsce wykwintne, ale jest ok

Z pewnością wygląd zewnętrznych lokalu wręcz odstrasza. W środku pod względem wizualnym jest lepiej. W kwestii jedzenia to schabowy z kapusta i ziemniakami był dobry ale już nr żeberka bardzo suche. Jeżeli ktoś chce zjeść szybko ale nie ma dużych wymagań co do walorów smakowych to można odwiedzić. Biorąc pod uwagę jakość jedzenia oraz stan budynku i jego wystrój ceny są wysokie. Raczej będziemy wybierać inne lokale.

Byliśmy z kolegą. Zaszaleliśmy… wzięliśmy po kawałku ryby, do tego surówki sos i i kasza. Zapomniałbym o kompocie. 122 zł takie dwa obiady w Barze mlecznym to jakaś patologia! No ale jak się było w Kmarze to już wszędzie będzie źle…

Zaszłam po obiad dla 2 latka z mężem.... 1 Pulpecik w sosie, garść ziemniaków i marchewka z groszkiem. Do tego zupa jarzynowa... Pierwsze co to fakt że zapłaciliśmy za to 52zl !!!!!!!!!! Wtf?! No byliśmy w szoku, aż zapytałam Pani czy aby na pewno się nie pomyliła. Na co odpowiada mi ze na pewno nie. Już trudno, ale nie smak na start pozostał. Otworzyliśmy zupe, dziecko posmakowało i wypluło. Więc smakuje ja, bo może dziecku nie podeszła. A tam co? Papka rozgotowanych na maxa warzyw a co gorsze przesolone w UJ! Drugie danie strach otwierać i podawać dziecku ! Jedna wielka żenada!!!!! Cud że to jeszcze tam stoi..... Na maxa nie polecam. Stołówka na orunii górnej polecam zajrzeć i brać przyklad !!! Pyszne jedzonko domowe i połowa ceny.. Brak słów

Miałam przyjemność organizować przyjęcie urodzinowe w lokalu perełka. Przemiła bardzo pomocna obsluga. Sala na wyłączność, odświeżona z klimatyzacją. Jedzenie bardzo dobre. Pięknie nakryty stół adekwatnie do okazji. Dogodne udostępnienie sali na czas dekoracji. Bardzo polecam!

Bardzo, bardzo słabe jedzenie.Prawie 100zl za dwa obiady z kompotem to nie jest cena adekwatna do baru mlecznego, tylko cena restauracyjna. Ziemniaki dziwne, w smaku jakby z poprzedniego dnia, podlane olejem i zgniecione na pure. Pulpety głównie czuć było smak mięsa, słabo przyprawione. Surówki dziwne, kwasne, buraczki bez smaku. Nie polecam.

Lokal z zewnątrz wygląda jak melina w baraku. W środku lata 90-te. Zupa ogórkowa i jarzynowa(bardziej może jako kalafiorowa czy krupnik) niejadalna i kosztowała bagatela 15zł! Ceny bardzo wysokie jak na jakość świadczonych usług i wygląd baru mlecznego. Golonka z połową ziemniaków i sosem pieczarkowym kosztowały 50zł. Golonka stara z dziwnym posmakiem, warzywa do golonki całkowicie niejadalne (mrożonka która była całkowicie gorzka). Nie polecam, na pewno nie wrócimy.

Po pierwsze porównując ceny obiadów względem centrum przepaść za zupę + drugie + naleśniki + drugie + drugie+ dwa kompoty,napój 140zł. Porcje konkretne do tego naprawdę smaczne dziewczyny na obsłudze miłe, fakt nie jest to Hilton ale jak naj bardziej polecamy.

95 zł za obiad dla dwóch osób to lekkie przegięcie jak na bar mleczny, kawa 12 zł z fusami że pić się nie da, toaleta na guzik trzeba prosić obsługa żeby otworzyła. Wystrój odstrasza a jedzenie bardzo średnie. Nie polecam tego punktu.

Takie miejsca należy pielęgnować, tzn. regularnie je odwiedzać. Obiady są naprawdę jak domowe a ceny bardzo zachęcające. Świetna sprawa zjeść tradycyjny posiłek i do tego mieć tak spory wybór za każdym razem. Najlepszy mleczny w Gdańsku.