Czapla Bistro

Miejsce jest przytulne i robi bardzo miłe wrażenie. Drinki serwowane przez lokal pozytywnie nas zaskoczyły. Co do jedzenia to mieliśmy mieszane odczucia, subiektywnie: - kalafior w słodkim sosie zupełnie nie komponował się z „rybnym” smakiem alg, które podawane są jako dodatek, - jeśli nie możesz jeść nabiału to zamawianie taco mija się z celem, bez śmietany były suche, - w burgerze ilość papryczek jalapenio mogła posłużyć do przyprawienia 3, a nie jednego dania, - chipsy ziemniaczane stanowiące dodatek do burgera były o smaku tłuszczu, - bardzo smakowały nam natomiast bułeczki bao z krewetkami, idealny balans smaku. W każdym daniu czuć, że jest przygotowane na świeżo. Wystój lokalu - bardzo dziewczęcy, ale z barowym twistem. Korzystaliśmy z aplikacji Finebite i z rabatem - 50% przy zakupie koktajli zapłaciliśmy 140 zł.

Daję 4 gwiazdki tylko z sympatii. Od początku istnienia Siesty jestem jej dość regularnym gościem. Zawsze było smacznie i sympatycznie. Drinki były pyszne i 'od serca'. Teraz pozostało tylko smacznie. Ostatnio za każdym razem czuje się w Sieście jak intruz który wtargnął i zakłóca spokój osłudze albo ściąga ich z papierosa. Raz w środku tygodnia, około 16 nie zostałam obsłużona bo kelnerka twierdziła, że można zamówić tylko dania z menu lunchowego. Raz Pani kelnerka była dość mocno niezadowolona bo nanieśliśmy trochę śniegu do środka. Ostatnia sytuacja - piątkowy wieczór, przyszliśmy do Siesty ok 20, w googlach jest informacja, że restauracja czynna jest do 23, na miejscu okazuje się, że do 22, ok, pomyłka, zdaża się. Zamówiliśmy jedzenie, drinki. W trakcie jedzenia kelnerka podchodzi i pyta czy coś jeszcze będziemy chcieli bo zamykają bar i kuchnię. Zerknęłam na zegarek i była 20:45. Rozumiem, że kuchnie w restauracjach zamykają się wcześniej ale żeby 75 minut przed zamknięciem zamykał się też bar, w miejscu które w nazwie ma Cocktailbar? Mam wrażenie, że właściciele stracili już serce do tego miejsca, nie widać ich tam zbyt często. Morale obsługi też jest na niskim poziomie, raz nie miałam gotówki i chciałam zostawić napiwek płacąc większą kwotę kartą ale kelnerka powiedziała, że nie ma sensu bo i tak tego później nie dostanie. To samo usłyszałam przy kolejnej wizycie od innej kelnerki przy innych gościach. Podsumowując - będę dalej wpadać do Siesty bo lubię tam jeść i bardzo lubię ich drinki. Będzie mi też przykro jeśli restauracja się zamknie. Szkoda, bo potencjał jest.

EDIT PO JAKIMS CZASIE: Z 5* zmieniam na 3. Oferta śniadaniowa ultra średnia. Nie polecam. Pomimo zniżki finebite ceny mocno wygórowane. Wzięliśmy 4 dania, 3 na słono, 1 na słodko. I niestety tylko naleśniki były warte grzechu. Pajda z szarpaną wieprzowiną - mocno przemoczona sosem, wręcz nim ciekła, sama wieprzowina zjadliwa. Kiszony ogórek też średnio tam pasował. Porcja nie jakoś obwita na taką cenę. Bajgiel z jajkiem - przesadna ilość gotowego majonezu, mnóstwo surowej cebuli, która mogłaby być jakoś uprzednio przyrządzona. Bekon i jajka okej. Pieczywo w obu posiłkach powinno być o wiele mocniej stostowane wtedy ten sos może byłby inaczej przez nas odebrany. Tost XXl jak wyżej, jajko i bekon okej, dolna część bułki fajna, ale ta górna z tym sosem to jakaś masakra posypana szczypiorkiem. Sałatka to praktycznie sam szpinak, (musiałam szukać innego rodzaju zielonego bo w takiej wersji szpinaku nie lubię) z najtańszym pomidorem i znikomą ilością cienko pokrojonego ogórka. Sos vinegrete nie wyczuwalny. Herbata jesienna mocno gorzka, a zapowiadało się smakowicie. Kawa mokka straszna… podana wpół letnia… zjadłam tylko bitą śmietanę… wyglądem też nie zachwycała. Podsumowując: nie polecam tam śniadań :) __________ Odwiedziłam to miejsce z kumpelką na szybkiego drinka i przekąskę. W lokalu tego wieczoru było pusto. Może to wina pogody, bo padało. Spory wybór dań i drinków. Bataty z majonezem P Y C H O T K A. Tacos smaczne, ale nie "urwały". Mogłabybyć bardziej doprawione. Sos z mango... mniam... Drinki bardzo dobre. Brownie z lodami rewelacyjne. Było świetnym zakończeniem tego spotkania. Ceny okej.

Byłam na śniadaniu z aplikacji finebite, ciekawe menu, miejsce klimatyczne i przestronne ;) Na minus zdecydowanie ceny śniadań - zdecydowanie wygórowane, a w smaku bez efektu wow - po prostu dobre. Zamówiliśmy pajdę z szarpaną wieprzowiną oraz pajdę po włosku, do tego osobno dodatki (kiełbaski i boczniaki). Ogólnie polecam ;)

Jezeli restauracja nie obsluguje dostaw, to moze warto sie z nich usunac? Czekanie pol godziny na dostawe, zeby dowiedziec sie, ze jest anulowana to jest dla mnie zmarnowany czas - moglem zamowic gdzies indziej. Ogolnie odradzam - samo jedzenie tez nie jest takie cudowne, zeby ryzykowac, czy 'tym razem sie uda' - jest ok, co prawda stosunek jakosci do ceny jest kiepski, ale na glodnego da sie przebolec. PS: zeby bylo w miare jasne, na Glovo restauracja jest - tylko wyszarzona, na pyszne moglem zamowic (wiec wychodzilem z zalozenia, ze to jest tylko kwestia dostepnych kurierow dostawcy)

Byłem na śniadaniu w ramach promocji "Śniadania za PIĄTAKA" – to świetna okazja, bo za 5 zł dostajemy śniadanie przy zamówieniu herbaty, kawy lub soku. Mrożona herbata, którą wybrałem, była bardzo smaczna. Muszę przyznać, że ceny regularnych dań wydają się nieco wygórowane, zwłaszcza w odniesieniu do wielkości porcji. Było bardzo gorąco w środku. Niestety, spotkałem się z brakiem elastyczności personelu. Poprosiłem o zamianę składnika w taco na inny, ale nie było to możliwe. Zdecydowałem się na dodatkowe zamówienie awokado i boczniaka, co jest plusem, ale pierwotny składnik i tak trafił na talerz, mimo że go nie zjem, co oznacza marnowanie jedzenia. Warto byłoby umożliwić zamianę składników, zwłaszcza dla osób z alergiami. Rozumiem, że płacimy tylko 5 zł za śniadanie, ale dostosowanie dania w granicach tej ceny byłoby rozsądne. Miejsce z potencjałem, ale drobne zmiany w podejściu do klienta mogłyby znacząco poprawić doświadczenie.

Jedzenie zdecydowanie się popsuło. Porcje znacznie mniejsze niż kiedyś. Załączam zdjęcie

Zjedliśmy śniadanie w dobrej atmosferze, z fajnym wystrojem, poprawną obsługa i nie wyszliśmy głodni - myślę, ze jest okej! ;)

Jedzenie dostałam szybko, ciepłe i bardzo smaczne. Plus dla kucharza 😍. Obsługa mega miła, taką się naprawdę ceni. Do jedzenia dodam że kombinacja smaku po prostu *cheff kiss*. Muzyka że aż chciało się tańczyć, wystrój bardzo w klimacie miejscówki. Polecam każdemu kto chce zjeść smacznie!

Byłam co prawda krótko przed zamknięciem i niestety nie zdążyłam wiele zasmakować, ale udało mi się zjeść najlepszą zupę krem z pomidorów 🍅🥣 a do tego pyszne grzanki ❤️ Świetny, klimatyczny wystrój, miła obsługa :) zdecydowanie POLECAM! Jak znów będę w Gdańsku - z pewnością wrócę po więcej! 🤗