Bar Turystyczny

Nie daje pełne gwiazdki bo to nie lokal tego typu. Daje max za jedzenie. Jest pyszne, domowe i można wyjść z pełnym brzuchem i nie zapłacić jak w restauracji. Lokal z tradycjami, jeść tam można codziennie bo jedzenie jak u mamy! Zachęcam wszystkich, których nie szukają restauracji a szukają jedzenia, pysznego obiadu:)

Bardzo polecamy , jedzonko takie samo jak u mamy. Przemiła obsługa, czystość na sali. Klienci normalni, bez rewii mody co bardzo lubimy takich ludzi. Duży plus za otwarcie w niedzielę oraz za możliwość wejścia z psem co w naszym przypadku mogliśmy czas spędzić z naszą psinkią. Kotlet schabowy z ziemniakami i surówką oraz prawdziwy kompot z owoców leśnych i te całe owoce nie to co inne bary dają sok do rozcienczenia z wodą. Jeszcze tu wrócimy.

Ceny adekwatne do nazwy - turystyczne! To jest niby bar mleczny, ale ceny są dwukrotnie wyższe niż w innych gdańskich barach. Śmieszą mnie opinie typu "tanio jak na Gdańsk". To danie ze zdjęcia kosztowało 43 zł, bez zupy i napoju. W lokalach które są obok, są podobne ceny np. w meksykańskiej dosłownie 3 zł drożej. Bar przeżywa oblężenie weekendowo i jest oblegany przez turystów, którzy jak w matriksie wierzą w oszczędność na jedzeniu, tylko że za każdy dodatek dopłacili i koszty są takie same jak w resturacji. Przyjedźcie w ciągu tygodnia, zwłaszcza poza sezonem - JEST PUSTO. Mieszkańcy tu zaglądają rzadko! O naiwności :)

Jedzenie wyśmienite. Polska kuchnia. Bardzo szybka obsługa McDonalds może się od nich uczyć. Miły personel. Schabowy z buraczkami petarda smakowa. Ceny dość wysokie ale warto.

Nie wiem skąd tak wiele pozytywnych opinii. Jedzenie mocno przeciętne, typowo barowe jednak w cenach prawie restauracyjnych. Zanim Panie nałożą, Pani skasuje to do stolika juz niesie sie schłodzone jedzenie. Surówki dobre. Placek po cygansku to zimny placek ziemniaczany z odrobiną tartych ziemniakow plus jajko i kupę mąki. Jeśli chodzi o czystość to ogromny minus za szklanki. Na szczęście nie było brudne od wewnątrz. Co nie zmienia faktu, że mocno obrzydzające picie kompotu, który był bardzo dobry. Córka miała włos w kompocie. Ogólnie nie polecam tego miejsca

Bar o bardzo długiej historii sięgającej 1956. Była to nasza pierwsza wizyta i wyszliśmy na prawdę zadowoleni. Kotlet mielony świetny, kasza z sosem pieczarkowym również, do tego marchewka z groszkiem. Dodatkowo porcja klusek z mięsem. Bardzo chętnie kiedyś wrócimy. Uprzejma obsługa, zgrana ekipa. Sporo miejsc na dwóch piętrach. Dość szerokie, tradycyjnie polskie menu w którym każdy coś znajdzie 🤝

Totalny dramat. Ceny jak w restauracji. Za dwa podstawowe dania (schabowy, ziemniaki, surówka i pomidorowa) 99 zł BEZ NAPOJÓW. Serio uważacie ze to tanio jak na bar mleczny? Jestem mieszkańcem Gdańska a nie naiwnym turystą, ale skusiłem się na wizytę po dłuższej przerwie. I co? jest jeszcze gorzej. Ceny coraz wyższe a jakość niższa. Schabowy nie do zjedzenia, smażony na starym, zjełczałym oleju. Na moja uwagę nikt nie zareagował, pani przy kasie tylko spojrzała i cisza. Ten bar żyje swoją legendą, kiedyś jakiś przewodnik o nich napisał w zagranicznej prasie, ale to było z 10 lat temu. A oni ciagle tym żyją. Tylko ze wtedy to była inna jakość i ceny (dlatego był artykuł). Ten bar sprzed 10 lat nie ma nic wspólnego z tym co jest teraz. Nie znam żadnego znajomego z Gdańska który tu przychodzi. Portfele właścicielom nabijają naiwni turyści, którzy żałują dać 10 zł więcej za porządne danie w dobrym lokalu, gdzie nie je się w pośpiechu. Oszczędzają tez na kadrze, kiedyś pracowały polskie kobiety a teraz oczywiście Ukrainki, bo są tańsze. Zanim pójdziecie zadajcie sobie pytanie czy chcecie tyle płacić za bar mleczny i jedzenie w pośpiechu. Na gdańskiej starówce są inne bary mleczne, gdzie można zjeść na polowe taniej np na ul Długie Ogrody. Nie warto być idiotą - a mówię to tez sobie po dzisiejszej wizycie.

Całkiem przyjemny posiłek, chociaż ziemniaki były nieco grudkowate, a panierka w kotlecie mało chrupiąca, niemniej samo mięso bez zarzutu, miękkie i bardzo smaczne. Wielkość porcji może nie powala, jeżeli weźmiemy pod uwagę, cenę i status lokalu - bar mleczny, ale dalej to posiłek za niecałe 40zł. W tygodniu około 12:30 w lokalu pełen luz, zero kolejki i jedzenie od ręki.

Porcja ze zdjęcia 34zl - filet z kurczaka z buraczkami i ziemniakami. Jedzenie poprawne. Bardzo duży ruch.

Domowe jedzenie w przystępnej cenie Schabowy z ziemniakami i surówką 35PLN Szybka wydawała, spoko obsługa. Stoliki jak stoliki, krzesła jak krzesła. Są też kanapy na piętrze. Jest toaleta. Polecam polecam