Restauracja Harmonia

Zamawiałem trzy razy w ciągu dwóch ostatnich tygodni i zasada do trzech razy sztuka obowiązuje. Dwa razy Burger naprawdę sztos, duży, pełen dodatków z nie rozwalającą się czy rozmokłą bułką za trzy dyszki po prostu szok, że tak można w dzisiejszych czasach. Myślałem, że będzie to moje miejsce na burgera, aż do dziś.. można ocenić samemu oglądając pierwsze i ostatnie zdjęcie. :) Dziś Burger przyjechał surowy…także nie wiem czy to jednorazowy błąd w sztuce czy usmażenie kotleta to jakiś cud. Zupa pomidorowo paprykowa sam ocet. Albo ktoś ma tam jakąś manię octową. Obawiam się, że po takiej sytuacji nie zaufam już lokalowi

Restauracja na uboczu głównego traktu starego miasta Gdańsk, ładna i cicha okolica. Jedzenie dobre ale zdecydowanie mało wymagające- Dania bardzo proste, łatwe w przygotowaniu, często nie wymagające wyjątkowych umiejętności. Drobne elementy, które wpłynęły na moja ocenę: -temperatura dań zbyt niska, - obsługa 1 stolika przez 3 osoby w ciągu 1,5h - mimo rezerwacji i wiadomego wyboru menu na danie główne oczekiwaliśmy ponad 40min, - brak wiedzy składników serwowanych potraw przez obsługę, - brudny kieliszek na stole (od wewnątrz, niedomyty miąższ z soku) - wyszczerbiony i pęknięty talerz do zupy, był zarówno wybrakowany jak i mial w innym miejscu pęknięcie, - łyżeczki w deserze były z różnych kompletów, - braliśmy udział w Restaurant Weeku celem poznania tej restauracji, często ogranicza się to wyłącznie do wybranego menu, ale nikt nie zaproponował nam przejrzenia karty, zrobiliśmy to online, pozycje z menu wydarzenia pokrywają się z karta standardowa, - obsługa raczej nie miała czasu dla klientów, mimo, że zajętych były tylko 5 stolików, - na stoliku sztuczny tulipan oraz lampka, przypadkiem przesunięta świeciła zmieniając kolory, przepraszam ale trochę jak na jarmarku, Oczywiście może jest to zbiór drobnych rzeczy ale ostatecznie wpłynęły na ogólny odbiór lokalu. Niestety inne restauracje w poprzednich edycjach ustawiły poprzeczkę na tyle wysoko, że restauracja Harmonia odstaje od nich, bardzo rzadko to mówię ale: nie odwiedzę już więcej.

Dobre, smaczne jedzenie, obsługa miła. Restauracja na terenie kampusu, z ulicy brak jakiejkolwiek reklamy, bilbordu, więc trudno było trafić. Warto to zmienić.

Tragedia. Mniej niz zero! Podano stare pierogi i stary, kwasny barszcz. Pierogi stare, podsmazone. Nie mozna bylo przekroic ani pogryzc takie byly twarde!!! Skandal!!! Jak mozna ludziom takie g podac!!!Proszono szefa kuchni. Okazalo sie, ze nie pracuje tego dnia. Manager stwierdzil, ze barszcz za kwasny bo za duzo octu dali… od kiedy do barszczu tyle octu sie daje? Znajomy przyszedl po mnie jesc i dostal pierogi na rukoli pomieszane stare z nowymi. Swinie lepiej jedzą. Wstyd, zeby podawac takie jedzenie pracownikom uczelni. Ocet tak - ale nie całą butelke! O pierogach ani słowa - brawo! Mozna napisac - przepraszamy, zapraszamy jeszcze raz, tym razem bedzie pani zadowolona itd… Dramat..

Klasyczna europejska restauracja. Bardzo smaczne dania, zwłaszcza schabowy, de volaille, polędwiczki. Byliśmy na rodzinnym obiedzie, wszystkim smakowało. No i duże drugie dania, a nie wszędzie tak jest. Restauracja obsługuje gości Domu Muzyka, ale każdy może skorzystać z oferty. Jedyne mankament, na który pewnie restauracja nie ma wpływu, to czystość toalety, która jest w hotelowym korytarzu. Niestety pozostawia trochę do życzenia. Ładny wystrój, wnętrze odrestaurowanych XIX wiecznych koszar pruskich, w których dziś mieści się Akademia Muzyczna.

Masakra obsługa chodzi za karę polerowani proponuje szkolenie z polerowania sztuców bo wyglądają jak wyjęte z zmywarki nie umyte jedzenie daje wiele do życzenia można by było doprawić troszkę zrazy z kapusta na krótka i marchewka nowość duże zakończenie sos pieczeniowym z paczki a panie kucharka niech czepek zacznie nosić bo włosy w jedzeniu są nie smaczne mogę zrobić szkolenie z robienia sosu winegret bo z paczki i proszek olej trochę słabe ale najlepsze co dostałem to ten mus lodowy który miał być lodami naprawdę ogromne dzięki dla obsługi choć czasem obsługa trochę życia i zdjęcie wargi z nosa uśmiech do gości a będzie połowa sukcesu następnym razem będzie lepiej ale ja już tego nie zobaczę ogólnie popracował bym nad serwisem imprezy wcześniej zamówionej bo strasznie Wilno to wam szło ale rozumiem 2 kelnerów 40 osób może przerosnąć oczekiwania

Miejsce bardzo blisko centrum, a jednak jakby na uboczu. Mieści się na terenie Wyższej Szkoły Muzycznej w budynku dawnych koszarów. W niedzielę panuje tu spokój i można bez tłumów zjeść smaczny posiłek w historycznej sali przy dźwiękach spokojnej muzyki. Próbowalismy menu przygotowane na restaurant week. Może nie było tak wyszukane jak w innych restauracjach, ale smaczne i naszej młodzieży akurat pulled pork burger bardzo odpowiadał. Widzieliśmy też porcje podane z karty. Były bardzo duże. Obsługa bardzo miła, a przy tym taka "swojska", domowa.

Pyszna zupa - dawno mi tak żurek nie smakował! Dania obiadowe dobre, desery również. Wnętrze ok, fajne fototapety o tematyce muzycznej.

Polecam,polecam. Bardzo dobre jedzenie, świeże w przystępnych cenach. Polecam Dorsza w cieście. Wracam z mężem tu co roku, przemiła obsługa, spokój,miejsce z klimatem, a przede wszystkim za każdym razem świeże jedzenie i smaczne. Blisko Starówki.

Restaurant week - panie w obsłudze miłe i profesjonalne. Zupa w porządku, deser dobry, natomiast danie główne bardzo mierne. Sandacz i ziemniaki niedoprawione, mdłe, napewno niedopuszczalne przy takich cenach jakie widniały w standardowej karcie. Czystość miejsca pozostawia wiele do życzenia, stolik był ustawiony przy kaloryferze widocznym na zdjęciu, wazon który stał na stole ze sztucznymi kwiatkami też nie widział wnętrza zmywarki.